Forum Forum poświęcone przekopnicom Strona Główna
Forum Forum poświęcone przekopnicom Strona Główna -> Ankiety i ogłoszenia-> moje posty
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
moje posty
PostWysłany:
AdAm

 
Dołączył: 06 Wrz 2007
Posty: 203
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sydney




względem uczciwości z innymi hodowcami chciałbym powiadomić wszystkich użytkowników tego forum ,że niektóre informacje przez mnie tu podane pochodzą z innych stron poświęconych przekopnicom. nie jestem w stanie podać wszystkich źródeł. niektóre zostały napisane dzięki anglojęzycznej stronie mytriops.com. inne pochodzą np. z terrarium.com.pl gdzie autorem był Radek. P.
chodzi mi o posty np. w opisach przekopnic/żywieniu/hodowli itp.
Smile Surprised Razz Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany:
aaa4

 
Dołączył: 16 Wrz 2016
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5




-Pora wprawdzie cokolwiek niestosowna - napomknal delikatnie, nie chcac urazic nieszczesnej grzesznicy - ale ja ci jestem wielce rad, moje dziecko. Ogromnie. A jeszcze bardziej rad bede, jesli sie zechcesz do nas w modlitwie przylaczyc. I nie lekaj sie, ze ci w swiatyni kto krzyw bedzie, albo slowem nieopatrznym przykrosc wyrzadzi, bo ludzie w Dolinie dobrzy i pobozni... - Zawahal sie cokolwiek, wspomniawszy, jak onegdaj, przechodzac obok gospody, poslyszal, jak sie Ortyl z Waligora przechwalali dawnymi przewagami, co je wedle mostku na Krtynie swiadczyli, kupcow lupiac i mordujac. Jak sie na jego widok porwali ze stolkow i pozdrowili z uszanowaniem, kryjac za plecami kosci do gry i kufle z piwskiem, dla wiekszej mocy spichrzanska gorzalka przyprawionym. - No, w kazdym razie natura ich ku poboznosci sklania, choc ciala wciaz mdle i do grzechu nawykle - dodal niechetnie, gdyz byl czlowiekiem prawdomownym i uczciwym, jak rzadko. - Ale wlasnym slowem recze, ze nie beda ci przeciwni. Dosc, bys sie wystepku wyrzekla plugawego i do niewiesciej poczciwosci powrocila. Rychlo sie dla ciebie jakie zajecie znajdzie i dach nad glowa, i strawa. I miedzy ludzmi slawa dobra. Jest tez w Wilzynskiej Dolinie ziemi dosc, co od ostatniego najazdu ugorem lezy, chwastem i tarnina porasta. Dosc, zeby dla ciebie zagon jaki wykroic. A jestes mloda i nadobna, wnet i meza sobie poczciwego znajdziesz, dziatki mu rodzic bedziesz, jadlo warzyc, bydlatka oporzadzac...

Niewiasta przysluchiwala sie jego perorze z glowa przekrzywiona na ramie i dziwnym wyrazem twarzy. Potem rozesmiala sie. Bez zlosci, cieplym, gardlowym glosem. A jeszcze pozniej pochylila sie nad Kaniukiem, ktory w swej wykrochmalonej, zapietej pod sama szyje nocnej koszuli tkwil pod puchowa pierzyna, sztywno oparty o stos poduch, i nim cokolwiek zdolal uczynic, pocalowala go prosto w usta.

-A to sie nam dziwo w Wilzynskiej Dolinie trafilo! - powiedziala, rozbawiona jego konfuzja. - Od jednorozca rzadsze i bardziej plochliwe. Uczciwy a nabozny pleban. Choc nierozgarniety i w swiecie nieobyty. Przyznac trzeba, zescie jedno dobrze zgadli. Wedle mego bydlatka przyszlam.

-Bydlatka? - powtorzyl oglupialy Kaniuk.

-Ano bydlatka. - Niewiasta znow usmiechnela sie slicznie. - Kota konkretnie. Kota mi, wasza wielebnosc balamucicie, ot co! Ostatnimi czasy ledwie ja ogladam, moze przed switem nazrec sie przychodzi, ale po nocy, to juz ze szczetem u was na zapiecku siedzi. Dobytku nie pilnuje, ludzi nie tumani, zlego nie odstrasza. Mamuny tak sie rozzuchwalily, ze mi przeszlej niedzieli pol nocy w ogrodzie tancowaly, lulek i piolun ze szczetem zadeptawszy. Chlopstwo rozbestwione, nie dalej jak wczoraj sama jakiegos pachola naszlam, jak mnie w kapieli podgladal w tataraku ukryty. No, ten sobie predko na baby nie popatrzy - dodala msciwie, az Kaniuka ciarki przeszly - chyba ze mu jaskre z oczu przed figura wymodlicie. Toz sami rozumiecie, ze tak dalej byc nie moze!

-Wybaczciez, dobra kobieto - zdolal wreszcie wtracic Kaniuk - ale ja waszego kota w zyciu nie ogladalem.

-A jak wam sie wydaje? - Czarnowlosa az sie zachnela i jela wyliczac na palcach. - Kto wam nocnice zadusil, co sie tutaj na dachu nieomal zalegla? Kto koboldy ze starego mlyna sprowadzil, zeby wam w gospodarstwie pomoc czynily? Kto skrzaty moje, i to moje wlasne, w kominie hodowane - rzucila z pasja - na wasz laskawy chleb przynecil, zeby koniom grzywy plotly, a mleko od kwasnienia chronily? Kto was tutaj co noc strzeze i od uroku broni? Przecie nie opat z klasztoru i nie figury wasze, jeno moj kot! Moj wlasny, na likworach magicznych wypasiony i zbezczelnialy, bo kot wiedzmy to nie moze byc byle pachruscie, ale bestia potezna, grozna i zajadla! - Podrzucila glowa, a srebrne kolczyki zadzwonily dzwiecznie.

Kaniuk odczekal jeszcze chwile, by upewnic sie, ze wybuch wscieklosci minal na dobre, a potem uspokajajaco polozyl dlon na jej ramieniu - w zaden inny sposob nie potrafil okazac swego zatroskania. Teraz juz rozumial dobrze, dlaczego wczesniej nie ogladal jej w swiatyni, jednak nie mogl nic wiecej uczynic dla nieszczesnej, szalonej niewiasty. Musiala nocka z lasu przyjsc, pomyslal ze smutkiem. Wojna bowiem srozyla sie okrutnie w Gorach Zmijowych i wciaz jeszcze we kniei krylo sie sporo luda, zbieglego z wiosek albo i dworcow szlacheckich przed podjazdami rozswawolonego zoldactwa. Bylo miedzy nimi niemalo niewiast, chocby i szlachetnego rodu, ktore poszalaly od ogladanych mordow i okrucienstw; Kaniuk wlasnymi rekoma wynosil im pozywienie popod mur opactwa, ale zadnej nie udalo sie na dlugo zatrzymac, ani tym bardziej do rozumu przywiesc. Wciaz dzwieczaly mu w uszach przerazliwe krzyki jasnowlosej dziewki, ktora przywlokla sie ku nim zeszlej zimy. Brnela przez swiezy snieg, nieledwie naga, w poszarpanym giezle, nawolujac kogos - meza, syna, czy brata, nigdy sie nie dowiedzial. Podobnie jak ani zgadnac potrafil, czy ta kruczowlosa niewiasta tylko bredzi o jakims zwierzaku.

-Kota twojego jutro poszukamy - powiedzial miekko. - Na razie przespij sie troche i wypocznij. We cmie go nie znajdziemy. - I poczal sie gramolic z lozka, bo w izbie bylo tylko jedno poslanie: nie wydalo mu sie stosownym dluzej w jej kompanii przestawac i zamierzal sie przespac w stodolce.

-Ze tez z wami zawsze tak samo! - Niewiasta wziela sie pod boki.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Forum Forum poświęcone przekopnicom Strona Główna -> Ankiety i ogłoszenia -> moje posty
 
 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

  
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2002 phpBB Group

Regulamin

Design by: Infected-FX